Płytkowy zawrót głowy...
Data dodania: 2018-07-25
Żona dziś zarządziła, że jedziemy do różnych sklepów oglądać płytki.
I tak maraton zaczęliśmy od castoramy, potem Domoteka, salony partnerskie Paradyz, Tubadzin, Opoczno, oczywiście odwiedzić należało ul. Bartycka w Warszawie.
Powiem tylko tyle, mogę jeszcze raz zacząć budować dom od fundamentów do stanu deweloperskiego :) płytki to nie moja bajka. Za duży wybór można zwariować.
Moja żona oczywiście w swoim żywiole musi wszystko obejrzeć, skrupulatnie zanotować itd. A pewnie skończy się tak, że zamówienie złoży w Internecie.